środa, 9 maja 2012

Koko jest spoko? Czyli na ludowo...


Był wieczór, spacerowałem po starym mieście i postanowiłem wybrać się na podzamcze, aby zobaczyć, czy aby fontanny już nie tryskają. Okazało się, że są w pełni sił, a obok właśnie rozpoczyna się koncert Hit Biało - Czerwonych, podczas którego wyłoniona zostanie piosenka towarzysząca naszej reprezentacji na EURO 2012. W trakcie imprezy Franciszek Smuda ma ogłosić komu owa piosenka będzie przygrywana.


Propozycji jest 10 i wiele opinii na ich temat, zwycięzca tylko jeden. I w końcu po wszystkich wykonaniach linie telefoniczne zostają zamknięte i zaczynamy poznawać wyniki. Tym razem przegrywa nieśmiertelna i jak się okazało nudząca już wszystkich Maryla Rodowicz. Kapitulują też Wilki oraz Feel. Ja osobiście żałuję, że na pudle nie stają również Poparzeni Kawą Trzy oraz MC Sobieski. No i w końcu 3 miejsce zajmują Qumple - świetny przykład, że wystarczy wyjść pokrzyczeć "POLSKA!", poklaskać i coś tam zanucić, aby stanąć na najniższym stopniu podium. Drugie miejsce to już zdecydowanie nie przypadek, gdyż przypada w udziale Liberowi wraz z InoRos, a ich piosenka "Czyste szaleństwo" wpada w ucho i nie chce się odczepić. Mi chodzi po głowie do dziś. No i w końcu fanfary, pierwsze miejsce zajmuje zespół... JARZĘBINA. Ludzie się cieszą, widać, że wybór to nie przypadek, Piosenka "Koko Euro Spoko" opanowuje całe podzamcze i wszyscy śpiewają razem z triumfującą Jarzębiną. 

Radość okazała się być krótsza niż mogłoby się wydawać. Zaraz pojawiły się głosy, że to disco-polo, że wiocha, że wstyd przed Europą. I ja sobie myślę, że kurcze faktycznie ta WIELKA EUROPA do nas przyjeżdża to może ich powinniśmy poprosić o dobór playlisty? Ustalmy muzykę pod nich, bo jeszcze Jarzębina im się nie spodoba i wybuchnie skandal międzynarodowy. Cóż z tego, że to EURO, myślę, że zaangażują się również USA oraz Chiny. Przecież taka wiocha to może nas słono kosztować na arenie międzynarodowej. Pomyślmy, wystąpi taka Jarzębina z "Koko Euro Spoko" na meczu otwarcia i nam np. odbiorą prawa do organizacji EURO 2012 i co my wtedy zrobimy, wstyd jak beret. Albo jeszcze lepiej, Rosja(czyt. Putin) znów nam zakręci kurek i po sprawie... No, tak ale piszę i piszę, a co zrobić z tym fantem, skoro Jarzębina już wygrała? Ja osobiście nie mam pomysłu... Zapytajmy może znawców muzyki, sportu, czy też kultury, którzy w ostatnim czasie, tak intensywnie krytykowali tę okropną Jarzębinę.

Na razie nie pozostaje nam nic innego jak zaśpiewać "Koko Koko Euro Spoko" i pamiętać, że taka ludowa wersja piosenki na Euro w połączeniu z nowoczesnym brzmieniem instrumentów wyróżnia się na tle innych, niemalże identycznie brzmiących propozycji. Zresztą fajnie będzie usłyszeć jak cały Narodowy śpiewa "Koko...", a myślę, że będzie przy tym zabawy co niemiara.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz