sobota, 14 lipca 2012

Kontrola władzy za pomocą Facebook'a?

Ludzie mają coraz mniejsze zaufanie do telewizji. Gazety i radio wciąż uważane są za bardziej wiarygodne, ale miejscem, które nie podlega praktycznie w ogóle cenzurze jest Internet. W Internecie może pisać każdy, a co więcej może napisać prawie wszystko. Ludzie postrzegają media, jako takie, które dopuszczają się manipulacji, ale wiedzą, że mimo wszystko są zdani na korzystanie z ich usług, bo przecież skąd się dowiedzą o tym, co się na świecie dzieje.

facebook.com/tusk.donald
Do jednej z podstawowych funkcji mediów powinna należeć kontrola władzy. Dzisiaj media skupiają się często w dużym stopniu na kontroli opozycji, a nie władzy. Codziennie jesteśmy zalewani informacjami typu "poseł PiS jeździł melexem pod wpływem alkoholu", "poseł RPP rozdaje prezerwatywy na ulicy", "poseł SLD obraził się na Ruch Palikota". Naprawdę to szlachetne, że media chcą nam mówić o wszystkim, ale w tym natłoku informacji ginie to co najważniejsze. Ilu z Was potrafi wymienić chociaż 5 ustaw nad którymi obradował w ostatnim czasie Sejm? Prawie nikt, bo o tym się nie mówi. Informacje wrzucane w nas przez media należy umiejętnie selekcjonować.

W ostatnim czasie w tej selekcji mocno pomagają liczne profile na Facebook'u. Nagle to co w telewizji, radiu, czy też gazecie było niemożliwe, stało się możliwe za pomocą portali społecznościowych. Ludzie spędzają na nich coraz więcej czasu. Wielu moich znajomych nie korzysta już z telewizji. Sam jestem przykładem osoby, która wieczorem nie włącza swojego telewizora. Dlaczego? Bo w Internecie mam dokładnie wszystko,a dodatkowo mam możliwość selekcjonowania tego, co czytam, a wybór jest naprawdę ogromny.

facebook.com/tvn48
Powstało wiele stron na Facebook'u, które ułatwiają kontrolowanie władzy. Przez cały dzień przeczesują Internet, aby swoim czytelnikom dostarczać wyselekcjonowane linki do artykułów. Sam niejednokrotnie się złapałem na tym, że odwiedzając taki profil, znalazłem artykuł, który pisał o rzeczach, na które w mediach spuszczana była zasłona milczenia. Sadzicie, że gdyby nie Facebook, to telewizja zaczęłaby tak głośno mówić o tym, co za sobą niesie ACTA? Otóż nie, wszyscy myśleli, że przejdzie, że nikt nie zauważy w natłoku wielu innych informacji, a jednak! Poszło, jak lawina i nikt już nie mógł tego zatrzymać. Trzeba było się wycofać. Najbardziej znane profile patrzące na ręce naszemu rządowi to: "TVN48"(nawiązanie do TVN24, który zdaniem twórców manipuluje opinią publiczną), "Popieranie PO świadczy o brakach w samodzielnym rozumowaniu." oraz "Donald, Gdzie są niskie podatki koleżko?". Osoby związane z każdą z nich codziennie wykonują ogromną pracę, aby wyszukiwać informacje kompromitujące polski rząd. Trzeba przyznać, że politycy związani z ekipą rządzącą w Polsce sami im się podkładają i dają preteksty do wyśmiewania ich oraz wytykania błędów, bo nie spotkałem się z linkami do artykułów pisanych pod dyktando danego profilu.

Najpopularniejsze profile na Facebook'u kontrolujące rząd:
Popieranie PO świadczy o brakach w samodzielnym rozumowaniu (23 548 fanów)
facebook.com/tusk.donald
TVN48 (12 880 fanów)
facebook.com/tvn48
Donald, Gdzie są niskie podatki koleżko? (8 533 fanów)
facebook.com/donaldpodatki


1 komentarz:

  1. Jeśli chodzi o kontrolę - "patrzenie na ręce" rządu, to facebook nie jest największym źródłem tej kontroli, a media nie tyle powinny kontrolować, ile rzetelnie i obiektywnie opisywać rzeczywistość. W tym aspekcie przodują niezależne media i organizacje pozarządowe. Facebook jest jedynie jednym z narzędzi dzielenia się tymi informacjami, mniej więcej tak samo jak coraz bardziej popularny wykop.
    Sprawa ACTA nie została "zauważona przez media" dzięki facebookowi, a dzięki działaniom lobbystycznym obywateli. Znów, facebook był jedynie narzędziem koordynującym.
    Faktycznie odgrywa ostatnimi czasy dużą rolę, ale nie jest on motorem samym w sobie, a jedynie przekaźnikiem. W łatwy sposób można skondensować na nim informacje i dość szybko zebrać rzeszę ludzi. Dorzućmy do tego serwisy typu kwejk, demotywatory itp. i mamy combo, dzięki któremu dotrzemy do dużej części młodych obywateli.
    Trzeba też zauważyć, że internet jest przez ludzi mocno niedoceniany. To właśnie dlatego rządy próbują i będą próbować kontrolować zasoby sieci - wystarczy, że przeczytasz roczny raport google. Sama korporacja apeluje o zwrócenie uwagi na problem kontroli sieci, pokazując w tym miejscu jak często poszczególne rządy zwracają się o usunięcie z niej różnych informacji.

    OdpowiedzUsuń